IntentChat Logo
Blog
← Back to Polski Blog
Language: Polski

16 lat – czy jesteś wystarczająco dojrzały, by decydować o przyszłości kraju? Niemcy prowadzą na ten temat gorącą debatę.

2025-08-13

16 lat – czy jesteś wystarczająco dojrzały, by decydować o przyszłości kraju? Niemcy prowadzą na ten temat gorącą debatę.

Czy masz czasem takie wrażenie?

Dorośli zawsze przy stole rozmawiają o „wielkich sprawach” – cenach nieruchomości, polityce, relacjach międzynarodowych. A ty, jako młoda osoba, masz w głowie mnóstwo własnych pomysłów, na przykład niepokój o problemy środowiskowe czy niezadowolenie z systemu edukacji, ale gdy tylko otworzysz usta, słyszysz: „Jesteś za młody, nie rozumiesz”.

Jakby istniała niewidzialna linia, wyznaczająca granicę między „dorosłymi” a „dziećmi”. Po tej stronie linii nie masz prawa głosu; po tamtej stronie są naturalni decydenci.

Gdzie więc tak naprawdę powinna przebiegać ta linia? Czy to 18, 20, czy może… 16 lat?

Ostatnio Niemcy intensywnie spierają się o to: czy wiek uprawniający do głosowania powinien zostać obniżony z 18 do 16 lat.

Spór o „klucz do domu”

Możemy wyobrazić sobie państwo jako wielką rodzinę, a prawo głosu jako „klucz do domu”.

W przeszłości klucz ten dzierżyli jedynie „rodzice” (starsi obywatele). To oni decydowali o wszystkim w domu: o stylu urządzenia (planowanie urbanistyczne), kosztach mediów (budżet publiczny), a nawet o tym, na ile stopni nastawić klimatyzację (polityka środowiskowa).

Natomiast „dzieci” w domu (młodsze pokolenia), mimo że również tu mieszkają i mają tu żyć przez kolejne dziesiątki lat, nie posiadają klucza. Muszą biernie akceptować decyzje rodziców.

Ale teraz „dzieci” mają dość.

Młodzież z całego świata, której reprezentantką jest „ekologiczna aktywistka” Greta Thunberg, swoimi działaniami udowodniła, jak bardzo zależy jej na przyszłości „domu”. Wyszli na ulice, wzywając do zwrócenia uwagi na zmiany klimatyczne – w końcu, jeśli „dom” w przyszłości stanie się coraz gorętszy z powodu decyzji dorosłych, to właśnie oni, którzy będą w nim mieszkać najdłużej, odczują to najbardziej.

Badanie z 2019 roku wykazało, że ponad 40% młodych Niemców jest „bardzo zainteresowanych” polityką. Nie są już pokoleniem „obojętnym politycznie”.

Zatem niektórzy „oświeceni rodzice” (jak niemieccy Zieloni i SPD) zaproponowali: „A może damy klucz również 16-latkom? Skoro tak bardzo troszczą się o ten dom, powinni mieć prawo głosu”.

Ta propozycja natychmiast wywołała burzę na „spotkaniu rodzinnym”.

Przeciwni „rodzice” martwili się: „16 lat? Czy naprawdę przemyśleli sprawę? Czy nie dadzą się oszukać? Czy nie będą myśleć tylko o imprezach (podejmując nieodpowiedzialne decyzje wyborcze) i nie wprowadzą chaosu w domu?”

Czy to nie brzmi znajomo? To właśnie ulepszona wersja zdania: „Jesteś za młody, nie rozumiesz”.

Prawo do decydowania o przyszłości nigdy nie było oczywiste

Co ciekawe, w historii kryteria tego, „kto ma prawo do klucza”, stale się zmieniały.

W Cesarstwie Niemieckim w XIX wieku tylko mężczyźni powyżej 25. roku życia mieli prawo głosu, co stanowiło zaledwie 20% całej populacji. Później kobiety również wywalczyły sobie to prawo. Następnie, w 1970 roku, wiek uprawniający do głosowania został obniżony z 20 do 18 lat.

Jak widać, tak zwana „dojrzałość” nigdy nie była sztywnym standardem biologicznym, lecz ciągle ewoluującym konsensusem społecznym.

Pewien badacz demokracji celnie zauważył: „Kwestia prawa głosu jest w istocie walką o władzę.”

Partie polityczne, które popierają obniżenie wieku, oczywiście liczą na zdobycie głosów młodych ludzi. Ale głębsze znaczenie leży w tym, że gdy społeczeństwo zaczyna dyskutować o tym, „czy dać 16-latkom prawo głosu”, w rzeczywistości na nowo zastanawia się nad bardziej fundamentalną kwestią:

Czy tak naprawdę ufamy naszemu następnemu pokoleniu?

Zamiast pytać „czy jesteś gotowy”, lepiej dać mu odpowiedzialność, by się przygotował

Wracając do metafory „klucza do domu”.

Obawiamy się, że 16-latek, otrzymując klucz, będzie go nadużywał. Ale czy pomyśleliśmy o innej możliwości?

Właśnie dlatego, że dasz mu klucz, zacznie on naprawdę uczyć się, jak wziąć na siebie odpowiedzialność jako „członek rodziny”.

Kiedy wie, że jego głos może wpłynąć na środowisko w społeczności czy zasoby szkoły, będzie miał większą motywację, by zagłębić się w te kwestie, by myśleć i oceniać. Prawa rodzą odpowiedzialność. Zaufanie samo w sobie jest najlepszą edukacją.

Ta debata, która toczy się w Niemczech, jest w rzeczywistości kwestią, z którą mierzy się cały świat. Dotyczy ona nie tylko jednego głosu w wyborach, ale także tego, jak postrzegamy przyszłość i jak towarzyszyć młodym ludziom, którzy ją tworzą.

W epoce globalizacji zrozumienie odległych głosów i uczestnictwo w globalnych dyskusjach stało się ważniejsze niż kiedykolwiek. Na szczęście technologia przełamuje bariery. Na przykład, narzędzia do czatowania z wbudowanym tłumaczeniem AI, takie jak Lingogram, pozwalają łatwo komunikować się z przyjaciółmi z całego świata, niezależnie od tego, czy dyskutujesz o niemieckim prawie głosu, czy dzielisz się swoimi poglądami na przyszłość.

W końcu przyszłość nie należy tylko do jednego kraju czy jednego pokolenia. Kiedy potraficie się wzajemnie zrozumieć, ten świat naprawdę staje się naszym wspólnym domem.